środa, 13 marca 2013

Rozdział 12 - "Porwanie"

Cztery lwy biegły z nieziemską prędkością do wielkiego, złotego tronu. Siedział na nim potężny lew z którego biła niesamowita światłość. Był to Wakati - tymczasowy władca czterech żywiołów. Przejął on tron po tym jak Mabaya zrzucił z tronu dobrego, szlachetnego króla Mungu. Działo się to prawie na samym początku dziejów, kiedy w Nchi Lviv* rozpętała się wielka wojna. Wtedy Ziemię pochłonął chaos, wody wylewały, meteoryty spadały, wszystko pochłaniały trąby powietrzne. Do tego właśnie dążył Mabaya, chciał zapanować nad światem i równocześnie go zniszczyć. Wypełniła się tylko część jego planu, bowiem zabił króla. Lecz lwy z armii poległego Mungu obroniły swoje ziemie. Powróćmy jednak do głównego punktu tej opowieści.
- Panie! Panie! - wołała owa czwórka. Wakati podniósł się ze swego tronu.
- Co się stało? Mabaya znów atakuje? - dopytywał się.
- Na nasze szczęście, nie. - odparł samiec o zielonej sierści.
- Odnaleźliśmy dziedzica! - wtrąciła lwica o perłowej skórze.
- CO?! - wykrzyknął władca. - Na pewno? To na pewno następca Mungu? Skąd to wiecie?
- Skontaktowaliśmy się z nią we śnie. - odrzekła niebieska samica.
- Z nią? - dopytywał się Wakati. - Chcecie powiedzieć, że władca pozostawił... córkę? - czwórka pokiwała zgodnie łbami. - Gdzie ona jest?
- W świecie śmiertelników. - odpowiedział czerwony lew.
- Gdzie?! - krzyknął. - To niedorzeczne! Po co miałby wysyłać ją do świata śmiertelników? Ona może tam umrzeć, a bez niej się stoczymy całkowicie!
- Nie wiesz jeszcze, Wakati? - zapytała Maji (czyli niebieska lwica). Lew kiwnął głową. - Na gwiazdy! A stada? Stado Ognia, Stado Wody, Stado Ziemi, Stado Powietrza i Wielkie Stado Uhuru. Dziedziczka ma za zadanie zjednoczyć siły wszystkich stad, a przy okazji... zresztą sam wiesz.

Granicę miedzy Mrocznym Królestwem, a Złą Ziemią wieńczył wąwóz. Na horyzoncie malowała się Lwia Skała, była bardzo blisko. Niebieskooka poczuła dziwne uczucie. To było déjà vu, już kiedyś widziała podobne miejsce. Z myślenia wyrwał ją dziwny ucisk na pazurze. Spojrzała na swoją łapę. Widniał na niej przepiękny pierścień z tajemniczym klejnotem, o tęczowych barwach. Był to topaz. 
- Tutaj będziemy musieli się rozstać. - rzekł smętnym tonem nastolatek. Bardzo polubił tą małą, złośliwą, brązową kulkę. 
- Co?! - zapytała zrozpaczona. W jej małych oczach pojawiły się diamentowe łzy. Przytuliła się do łapy złotego. - Dlaczego? Nie możesz iść ze mną?
- Niestety... - szepnął. - Ja też planuję własną ucieczkę. Nie mogę. - Est mocno wbiła pazury w ciało Shadem'a. Rozpłakała się na dobre. - Ale obiecuję, że będziemy się widywać. - dodał szybko. Sam nie wiedział, dlaczego skłamał. Odepchnął od siebie lwiczkę. - Idź już. - młoda spojrzała na wąwóz. Przez jego wejście wychodziło słońce. Odwróciła się by jeszcze raz spojrzeć na młodego, lecz ten już się gdzieś zapodział. Niebieskooka pociągnęła nosem. Weszła w wąwóz. Czuła się nieswojo idąc sama. Usłyszała tajemniczy dźwięk. Rozejrzała się. Nikogo nie było. Ponownie usłyszała dźwięk. 
- Intruz! Intruz! - wrzeszczały szorstkie głosy. Przed młodą stanęły dwie lwice. Złoziemki. 
- No proszę! Lwioziemcy! Myślą, że jednym, słodki lwiątkiem coś wskórają! Nic z tego! Zabić ją? - zwróciła się jedna z nich do przyjaciółki. 
- Nie, Kiziah. - mruknęła druga. Pokażemy ją Hasirze. Ona zdecyduje. - po czym, chwyciła Est za kark i wzięła ze sobą. Niebieskooka próbowała się wyrwać.
- Zostawcie mnie! Puśćcie! PROSZĘ! - piszczała, ale te w ogóle nie zareagowały.
----------------------------------------------------------------------------
Zielony lew - Ardhi (ziemia)
Czerwony lew - Moto (ogień)
Perłowa lwica - Hewa (powietrze)
Niebieska lwica - Maji (woda)

4 komentarze:

  1. Jej czyli Est jest dziedziczką tronu. Biedny Shadem musiał rozstać się z nią :(
    Czekam na kolejne i zapraszam do mnie :)
    www.lion-kig4.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. popłakałam się czytając szkoda mi Est że rozstała się z Shadem ;( bardzo polubiła go on ją też ciekawie co zrobi Hasira małej Est o żeby nic takiego no wiecie ;(

    Zapraszam do mnie nowa notka :
    http://zycienexli.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo smutny rozdział:( Mam nadzieję, że Estrelli nic się nie stanie. No i rozstanie z Shadem'em także mnie dosyć przygnębiło...
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. No tak...
    Czyli znamię Estrelli naprawdę ma związek z lwami żywiołów. Mam nadzieję, że dowie się o tym...
    Rzeczywiście, moment rozstania z Shademem był dość smutny. No i o co chodzi z tym pierścieniem? Myślę, że Złoziemki wypuszczą jakoś Est.
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie na konkurs.

    OdpowiedzUsuń